27 marca w sobotę w okolicach Bartnik, Szumu i na terenach po wyrobiskach odbyła się II edycja Rajdu Samochodów Terenowych "PILCE 2010". Organizatorem imprezy była Ekipa DDZ4x4 Off Road Club.
Formuła rajdu polegała na zdobyciu PKP (punkt kontroli przejazdu), które w formie pieczątki umieszczone były za pomocą linek na drzewach. Pieczątkę należało przybić do karty drogowej umieszczonej na stałe w samochodzie, a zatem aby zdobyć w/w pieczątkę należało podjechać samochodem jak najbliżej drzewa, na którym była ona umieszczona.
O kolejności na mecie decydowała ilość zdobytych pieczątek (maks 55) oraz czas, który rozstrzyga o wyniku w momencie zdobycia takiej samej ilości pieczątek przez większą ilość załóg. W tej edycji wystartowało 51 załóg, ale nie wszystkim np. z powodu awarii samochodu udało się zakończyć rajd. Trasa liczyła około 25 kilometrów.
Do wygrania były puchary oraz nagrody rzeczowe, wręczona została także nagroda fair-play (ufundowana przez Właścicielki Kempingu "Bartniki", a był nią weekendowy pobyt dla załogi z gronem przyjaciół + opłacona przez organizatorów "konsumpcja") dla załogi, która najczęściej pomagała innym. I miejsce zajęła załoga z Kamieńca Ząbkowickiego: Robert Bednarz i Sławomir Bednarz.
Sam rajd miał charakter przeprawowy. Udział w nim mógł wziąć każdy, przy czym lepiej było mieć chociaż trochę przygotowany samochód, a przynajmniej opony terenowe MT - czyli przeznaczone na jazdę po błocie.
Samochody jakie startują to głównie Nissan Patrol, Suzuki Vitara i Samurai, Mercedes G i tak zwane zmoty, czyli samochody powstałe z paru innych samochodów, a projekt zrodził się w głowie właściciela (musiały być zarejestrowane i posiadać badanie techniczne, oc i nw ). Warto dodać, że zarówno zawodnicy, jak i widzowie byli ubezpieczeni (NWW).
Patronat medialny nad imprezą sprawował OFF ROAD PL Magazyn 4x4.
Generalnie w tego typu imprezach chodzi o dobrą zabawę i integrację. Załogi, żeby przejechać trasę, muszą ze sobą współpracować i pomagać sobie nawzajem. Wieczorem zwykle jest biesiada, przy której się najbardziej „integruje" ;-)
Jak informują nas Organizatorzy: „organizacja kolejnej edycji jest zależna od bardzo wielu czynników. Przede wszystkim od chęci współpracy władz samorządowych (w zakresie udostępnienia terenów pod taką imprezę - tu wielki ukłon w stronę Wójta Gminy Kamieniec Ząbkowicki, który objął tegoroczny rajd swoim honorowym patronatem) oraz innych właścicieli terenów ( RZGW we Wrocławiu /Zarząd Zlewni Nysy Kłodzkiej w Otmuchowie/ oraz Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu oddz. w Świdnicy, bez których przychylności taka impreza nigdy by się nie odbyła).
Na dziś - mamy jeszcze do załatwienia protokoły zdawczo-odbiorcze terenów i dopiero potem będziemy myśleć, co dalej?"
Organizatorzy z chęcią podjęliby również współpracę np. z jednostkami OSP w zakresie zabezpieczenia imprezy, gdyż mimo znacznej liczby sędziów na trasie czasami ciężko było uświadomić kibicom, że samochód terenowy na śliskim podłożu nie zatrzyma się w oka mgnieniu a liny holownicze mimo wytrzymałości nawet 20 ton też mogą się zerwać i wyrządzić krzywdę zbyt ciekawskim gapiom.
Nie ukrywamy, że z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję Rajdu. To kolejny już przykład na to, że na naszych terenach dzieje się coś naprawdę ciekawego i wartego polecenia. Nie brakuje u nas ludzi z pasją, którzy bez skrępowania realizują swoje hobby - oby tak dalej!
ankli
Wojciech Szatniewski
REKLAMA
REKLAMA